Zimowa aura za oknem przypomina o świetach które "krok po kroczku..." (na melodie 3-ki)... a tu nowy pomysł powstał, aby w tym roku trochę bardziej się wysilić i przygotować dla każdego prezenty hand-made...
Ooo, kreatywności!
gdzie ja znajde HAND-MADE własnoręcznie robiony?
może tu:
30 listopada, 2010
21 listopada, 2010
20 listopada, 2010
fajnie, że wiem, że mam wybór; szkoda tylko, że mało wiem, jak wybierać
kłopoty z tymi wyborami:
- brak informacji o sposobie głosowania (ile krzyzyków, na jakich kartach?);
- dezinformacja dot czasu trwania wyborów: od 6.00 do 20.00 czy od 8.00 do 22.00 (tym razem do 22.00!!!);
- brak informacji o kandydatach: mało w sieci, ulotki walaja się gdzieś pod śmietnikiem, nic z tego nie wynika...
;(
oj, szkoda
nie zachęca to do głosowania osób, które nigdy za bardzo "nie partycypowały w demokracji lokalnej", ani tych, którzy dopiero zaczynają...
PS. na gazecie.pl instrukcja, jak głosowac pojawiła sie w dniu wyborów o godz 8.00 (ostatnia aktualizacja 10.23)!
18 listopada, 2010
trzeba sie troche zorientowac
Uważam, że wciąż monitoringi wszelkie i akcje propagandowe słabo jednak działaja przed wyborami - zamiast narzekać wziełam sprawy w swoje ręce i przeszukałam, co w sieci na temat najbliższych wyborów.
Polecam ciekawe linki:
Oj dużo jeszcze pracy przede mną (aby odszukać info i poznać kandydatów) i przed kandydatami tej i nastepnych kadencji (aby się bardziej uwidocznić w sieci;)
Polecam ciekawe linki:
- wyszukiwarka kandydatów i fajna strona "Mam prawo wiedzieć" - niestety mało kandydatów wypełniło ankiety (nie promują się w sieci?!!!), więc trudno liczyć tu na jakieś porównania ;
- zabawna jest gra "gruszki na wierzbie" gdzie przypomina się niektóre hasła wyborcze;
- oficjalna strona PKW ma listy kandydatów i "geografię" wyborów - bardzo przydatne, aby zapoznać się wcześniej z nazwiskami
Oj dużo jeszcze pracy przede mną (aby odszukać info i poznać kandydatów) i przed kandydatami tej i nastepnych kadencji (aby się bardziej uwidocznić w sieci;)
09 listopada, 2010
podmiotowe traktowanie pacjenta
Według międzynarodowych specjalistów od internetu (zasłyszane z konferencji World Internet Project 2010) w dobie rozwoju nowych technologii ludzie mają nieco inne oczekiwania wobec kontaktu z lekarzami - nie potrzebują tylko "recepty", ale chcą rzeczowej i fachowej rozmowy i wiedzy, którą lekarz powinien umieć przystępnie przekazać i przedyskutować z pacjentem. Pacjenci bowiem coraz częściej przygotowują się merytorycznie do kontaktu z lekarzami poprzez m.in zdobywanie informacji w internecie (jest to mniej lub bardziej rzetelna wiedza). Lekarze w Polsce całkowicie odrzucają myśl, że mają rozmawiać z pacjentami na tematy fachowe. Wyśmiewają też korzystanie z internetu jako źródła wiedzy medycznej.
Ostatnio min zdrowia wspomniała, że lekarze mają na studiach uczyć się empatii oraz komunikacji z pacjentami - oczywiście reforma taka jest dopiero w planach. A obecnie mamy do czynienia z rosnąca frustracją ludzi, którzy wybierają się do lekarzy...
Odkąd odwiedzam częściej ośrodek zdrowia, również spotykam się ciągle z lekceważącym stosunkiem lekarek w stosunku do matek, które z troską dopytują o problemy zdrowotne ich pociech i różne medyczne nowinki. Trzeba się mocno uzbroić w cierpliwość, pancerz asertywności i poczucia własnej wartości, aby jakąś wiedzę i komentarze medyczne od lekarzy uzyskać. Niestety do dziś jeszcze nie trafiłam na dobrego pediatrę, z którym można normalnie rozmawiać. A dziś czytam o tym problemie w gazecie.pl...lekarze - już im nie ufam!
Pomijam oczywiście jedną wizytę prywatną u neurolożki, która była niezwykle miła i zaleciła "rytunowe" rehabilitacje na wszelki wypadek - ok, możemy nawet płacić, byle miec kontakt z lekarzem, który z nami rozmawia o zdrowiu naszego dziecka.
(Do tej pory miałam do czynienia z lekarzami tylko za pośrednictwem mojej babci, która sama należy do tzw "służby zdrowia" i jest traktowana w tym gronie w sposób uprzywilejowany - opowiada jednak czasem o żenujących kontaktach z niektórymi profesorami, którzy potrafią krzyczeć na pacjenta albo w ogóle z nim nie rozmawiać, tylko analizować wyniki badań i komentować coś na boku z pielęgniarką/innym lekarzem).
Myślę, że to już najwyższy czas, aby zrobić coś z tą patologią kontaktów interpersonalnych przedstawicieli "służby zdrowia!
Ostatnio min zdrowia wspomniała, że lekarze mają na studiach uczyć się empatii oraz komunikacji z pacjentami - oczywiście reforma taka jest dopiero w planach. A obecnie mamy do czynienia z rosnąca frustracją ludzi, którzy wybierają się do lekarzy...
Odkąd odwiedzam częściej ośrodek zdrowia, również spotykam się ciągle z lekceważącym stosunkiem lekarek w stosunku do matek, które z troską dopytują o problemy zdrowotne ich pociech i różne medyczne nowinki. Trzeba się mocno uzbroić w cierpliwość, pancerz asertywności i poczucia własnej wartości, aby jakąś wiedzę i komentarze medyczne od lekarzy uzyskać. Niestety do dziś jeszcze nie trafiłam na dobrego pediatrę, z którym można normalnie rozmawiać. A dziś czytam o tym problemie w gazecie.pl...lekarze - już im nie ufam!
Pomijam oczywiście jedną wizytę prywatną u neurolożki, która była niezwykle miła i zaleciła "rytunowe" rehabilitacje na wszelki wypadek - ok, możemy nawet płacić, byle miec kontakt z lekarzem, który z nami rozmawia o zdrowiu naszego dziecka.
(Do tej pory miałam do czynienia z lekarzami tylko za pośrednictwem mojej babci, która sama należy do tzw "służby zdrowia" i jest traktowana w tym gronie w sposób uprzywilejowany - opowiada jednak czasem o żenujących kontaktach z niektórymi profesorami, którzy potrafią krzyczeć na pacjenta albo w ogóle z nim nie rozmawiać, tylko analizować wyniki badań i komentować coś na boku z pielęgniarką/innym lekarzem).
Myślę, że to już najwyższy czas, aby zrobić coś z tą patologią kontaktów interpersonalnych przedstawicieli "służby zdrowia!
Subskrybuj:
Posty (Atom)