Pan pomógł mi za to znieść wózek po schodach.
W kilka minut znalazłam się na dworcu - oczywiście jeszcze 2 razy przechodnie pomagali mi z wózkiem, bo w podziemiach jak się okazało też są co jakiś czas schodki bez zjazdów!
Zmierzałam ku Złotym Tarasom - tam będzie cywilizacja i łatwo dojdę do PKIN... Korytarze dworca odnowione, piękne nowe sklepy i kawiarnie, no Europa prawie. Wsiadłam do pierwszej windy po wyjściu z dworca. Troche mała i klaustrofobiczna, ale zmieściłam się z wózkiem. Po chwili poczułam tę woń... dobrze, że zjazd trwał krótką chwilę, bo jak się okazało ta winda spełnia funkcje publicznego WC!
Swoja drogą podobno akurat toalet przygotowano za mało w Strefie Kibica...
Zdjęcie zrobione jako dowód triumfu - po 20 minutach dotarłam spod hotelu Mariott do Złotych Tarasów:

Za to policji i "mundurowych" pełno w całym centrum:). Słyszałam, że jednak policji nie ma o co pytać, bo nie pomogą - nie są z W-wy.
ps. Polecam inicjatywę Warszawska Mapa Barier organizowaną przez SISKOM oraz "o mamma mia, tu wózkiem nie wjadę!" Fundacji Mama.