Kilka dni cieplych w kwietniu dalo nam nadzieje na szybkie nadejscie wiosny i goracego lata. Jednak powiedzenie „kwiecien plecien” bardzo sie w tym roku sprawdzilo. Ostatni tydzien to porzadne przymrozki, snieg, deszcz i grad na przemian ze slonecznymi chwilami, ktore przez okno wydaja sie nawet calkiem zachecajace do spacerow...
A potem wiatr i deszcz przegania nas spowrotem do domu... Dni juz coraz dluzsze, milo jest patrzec na niebieskie niebo. Poranki tez jakies przyjemniejsze... Planujemy rowerowe wycieczki na weekend majowy, ale majowka niestety zapowiada sie w tym roku dosc chlodno.