29 czerwca, 2009

Ale burza!

Pierwsze doświadczenie monsunowe mam już za sobą. Czytałam o tym, że w Indiach drogi bywają kompletnie zalane, samochody są porzucane po środku ulic/rzek. Dziś na Trasie Łazienkowskiej było podobnie - Warszawa tonęła!

Padał grad, ulewa trwała może godzinę (półtorej). Ale ile to milimetrów wody spadło w tym czasie?! Trasa stała się rwącą rzeką...

Samochody zatrzymywały się po środku ulicy, bo silniki zamokły, niektórzy kierowcy parkowali na niby poboczach. Z wiaduktów woda spadała jak wodospad. Pokrywy od studzienek ulicznych gdzieś odpłynęły i co jakiś czas widziałam wielkie dziury na ulicach (aż dziwne, że żadne koło samochodu nie wpadło - wypadek murowany!)

Byłam za bardzo przerażona żeby robić zdjęcia - chciałam jak najszybciej zjechać z tej rzeki! Jednak nie mam duszy fotoreportera.
Zdjęcia odważniejszych:

(i ja tam boczkiem boczkiem, po chodniku przejechałam - i mi się udało!!!, potem tylko rozładowałam nerwy na stacji benzynowej udowadniając, że kasjer nie ma racji;)
i jeszcze ostrzeżenie:
Jak się zachować w czasie burzy?

"... podczas burz, silnych opadów i wiatru nie wolno stawać pod wysokimi drzewami, masztami i innymi wysokimi obiektami, nie należy biegać lub poruszać się szybkim krokiem w większej grupie, ani przebywać i parkować samochodów tam, gdzie mogą oberwać się gałęzie drzew; warto też zachować szczególną ostrożność wyjeżdżając na drodze zza ściany lasu.

Podczas burz należy też przebywać z dala od trakcji tramwajowych i kolejowych, transformatorów i przewodów wysokiego napięcia. W domu należy wyłączyć urządzenia telewizyjne i odłączyć urządzenia elektryczne. Nie wolno też zbliżać się do metalowych urządzeń i przedmiotów ani korzystać z telefonów komórkowych". www.tvn24.pl

Brak komentarzy: